Tatiana Samojłowa.
Jedyna rosyjska aktorka, której nazwisko poznał, podziwiał jej talent i urodę cały świat. Jedyna rosyjska aktorka, której nazwisko pamiętam do dziś, za jej niezapomniane, poruszające role w filmach „Lecą żurawie” i „Anna Karenina”.
Tak wygląda, dwa lata po jej śmierci, jej grób...
Tatiana Samojłowa,
jedna z najpiękniejszych i najwybitniejszych aktorek kinematografii
radzieckiej, była córką jednego z najprzystojniejszych i najwybitniejszych
aktorów filmowych - Jewgienija Samojłowa. Rozgłos zdobyła w wieku 24 lata.
Natychmiast po ukończeniu studiów w Moskiewskiej Szkole Teatralnej im.
Szczukina Samojłowa zagrała pierwszą w swym życiu rolę filmową. Wcieliła się w
postać Weroniki w filmie w reżyserii Michaiła Kałatozowa „Lecą żurawie”. W 1957
roku ten wybitny film o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej został wyróżniony Złotą
Palmą na festiwalu w Cannes, a Tatiana Samojłowa otrzymała nagrodę specjalną
jako „najbardziej czarująca aktorka”. Parterem Samojłowej w tym filmie był
wybitny rosyjski aktor Aleksiej Batałow. Wspominając wspólną pracę nad tym
filmie Aleksiej Batałow powiedział z żalem w wywiadzie dla Głosu Rosji:
To bardzo smutny
dzień dla mnie, ponieważ ona jest cząstką najbardziej szczęśliwej i drogiej dla
mnie pracy. Potem poszła swoją drogą, a ja swoją, ale wspomnienia i losy tego
filmu, wszystko, co było z nim związane, pozostają dla mnie niepodzielne.
Zawsze wszystko, co dotyczyło tego filmu, tamtego czasu, ludzi, z którymi
współpracowaliśmy, było szczęśliwym wspomnieniem, takim prawdziwym, ważnym i
pełnym dobroci.
Po triumfie filmu „Lecą
żurawie” – jedynie w Związku Radzieckim w roku wejścia filmu na ekrany
obejrzało go 98 milionów osób, później prawo do emisji nabyło 59 krajów – dla
Samojłowej mogło rozpocząć się całkiem nowe życie niż te, które przeżyła.
Zaproszono ją do Hollywood, zachwycali się nią liczni reżyserzy, jej partnerem
miał być Gerard Philipe. Jednak w tamtych czasach dla radzieckiej aktorki ta
droga okazała się niemożliwa.
Samojołowa wystąpiła w
niewielu filmach. W jej życiu był jeszcze jeden prawdziwy triumf – rola Anny Kareniny
w filmie nakręconym przez reżysera Aleksandra Zarchi w 1967 roku na podstawie
powieści Lwa Tołstoja o tym samym tytule. Na dzień dzisiejszy jest to jedna z
trzydziestu ekranizacji „Anny Kareniny”, ale Rosjanie są zgodni co do tego, że
Tatiana Samojłowa była najlepszą Anną, nawet na tle takich sław, jak Greta
Garbo, Vivien Leigh, Sophie Marceau i Kira Knightley. Mówiąc o tej roli,
dyrektor Muzeum Filmowego w Moskwie Naum Klejman powiedział w wywiadzie dla
Głosu Rosji:
"Nie zagrała wielu
ról, w których mogła wystąpić. Niekiedy jest to druga strona światowej sławy,
ponieważ po filmie „Lecą żurawie” mogłoby się wydawać, że nie sposób zaprosić
ją do zagrania w czymś innym. Jednak Zarchi zaryzykował i zaproponował jej rolę
Anny Kareniny. Okazało się, że może istnieć również taka Anna Karenina –
namiętna, młoda, szczera. Dotychczas pozostaje ona jedną z najlepszych Karenin
na świecie. Oczywiście, pozostanie na zawsze w historii światowego kina."
W sumie Tatiana
Samojłowa zagrała w dwudziestu filmach, ale do historii sztuki filmowej wpisały
się w zasadzie tylko dwie jej role. Jest to bardzo rzadki przypadek, gdy
aktorkę pokochały miliony ludzi, należących do różnych pokoleń, za dwie role,
zagrane w sposób nadzwyczaj organiczny, nadzwyczaj sugestywny i na wieki…
„Głos
Rosji” 2014.05.05 (O.Bugrowa)
1 komentarz:
Żal,że tak zaniedbany jest jej grób a przecież Rosjanie uwielbiają swoich artystów !
Prześlij komentarz